Znajdujemy się pomiędzy dwoma rozległymi układami barycznymi: niżem znad Atlantyku i Wyżem Rosyjskim. Z południa napływa powietrze polarne morskie; nad południową Polskę cieplejsze, z domieszką powietrza znad Morza Śródziemnego. Sytuacja baryczna przy ziemi odpowiada układowi izohips na wyższych poziomach atmosfery – nie ulega zatem istotnym zmianom.
Obecność zatoki niżowej na zachodzie domeny i wyżu na wschodzie oznacza, że pokrycie zachmurzeniem jest niejednorodne. Na zachodzie będzie go więcej, miejscami o wystarczającej miąższości, by powstawały opady deszczu. Im dalej na wschód, tym bardziej inwersja związana z Wyżem Rosyjskim będzie wstrzymywać jego powstawanie. Widać ją na sondażach na 12 UTC dla Brestu i Białegostoku: od ziemi do około 1.5 km obecne jest niskie zachmurzenie, w środkowej troposferze inwersja powoduje obniżenie wilgotności względnej i zanik zachmurzenia, i dopiero od wysokości około 5 km pojawia się znów wystarczająco wilgoci by tworzyły się chmury. Sondaż z Krakowa na ten sam termin wskazuje również na obecność chmur przy ziemi, ale jedynie do około 800 metrów – ta inwersja jest pozostałością utrzymującego się od kilku dni obszaru podwyższonego ciśnienia zatrzymującego wilgoć w warstwie granicznej. Wyżej przerwa w zachmurzeniu jest nieznaczna, a bardziej wilgotne powietrze umożliwiające powstawanie chmur zalega już od około 1.5 km.
Opady dostarczają dodatkową wilgoć do warstwy przyziemnej atmosfery. Po ich ustąpieniu, wraz z obniżającą się inwersją Wyżu Rosyjskiego, w osłoniętym od południowego kierunku przepływu powietrza Krakowie wieczorem ponownie zaczną tworzyć się mgły i niskie chmury.